Chasydzi w Leżajsku 2019
To własnie w Leżajsku m.in. zjeżdżają Chasydzi z całego świata by świętować Jorcajt. Dla wielu z nich często jest to spełnienie życiowego marzenia, pielgrzymka w takie miejsce.
Pogoda w dniu gdy przybyłem do Leżajska nie była najlepsza, padał deszcz i było dość chłodno. To jednak wcale nie przeszkodziło by spore rzesze Chasydów odwiedziło Leżajsk.
Wokoło wciąż bardzo podobne twarze, uśmiechy i radość w podążaniu do Ohelu Cedyka.
Słychać głośną muzykę, radosną w swoich tonach. Idąc w kierunku gdzie podążają Chasydzi słychać głosy nawołujące do dorzucenia się na zbożny cel, głosy te po chwili mieszają się ze słowami modlitwy innych.
Zadumani, zaczytani Chasydzi zadumani i zaczytani w modlitwie kołyszą się wciąż oddając pokłony. Są tacy, którzy wznoszą oczy ku niebu, modlitwę przeplatają z palącym się papierosem w ustach, inni płaczą z ogromnie przejmującą autentycznością. Intencje czy słowa swoich myśli zapisują na kartkach, te wtykają w szczeliny Ohelu.
Po modlitwie Chasydzi wracając zapalają ogień, najczęściej są to małe świeczki wkładane lub wrzucane do metalowych beczek, co jakiś czas całość bucha ogromnym ogniem gaszonym przez obecne służby Straży Pożarnej.
Tam gdzie dopiero przybywający dorzucali się na zbożny cel teraz w drodze powrotnej po modlitwie uśmiechnięci i radośni kołyszą się, tańczą i radują.
Zapraszam do chwili zadumy w tym jakże innym świecie.