Dzisiejszego dnia miałem ogromną przyjemność uczestniczyć w zwieńczeniu prac jakie toczyła m.in. moja żona w tworzeniu wystawy dawnych zabawek, ubranek, tego co przywołuje wspomnienia dziecięcych lat w osobach mających już swoje dorosłe dzieci.
Piękno tamtych czasów, prostota funkcjonowania w dziecięcym świecie, zwyczajne i jakże ponadczasowe wspomnienia wciąż żywe i obecne. Wszystko to za sprawą zgromadzonych na wystawie rekwizytów.
Pojawiły się lalki, misie trociniaki, książki, stare buciki i ubranka dziecięce. Pasje dziecięce toczyły się wokoło prostych rzeczy, zbieranie pocztówek, obrazków po gumie do żucia, znaczków pocztowych; muzyka często wędrowała jako pocztówkowe płyty grające a wieczory spędzane były wyświetlając na ścianie bajki rzutnikiem na ścianie.
Całości uroku dodają stare gry, opakowania po słodyczach, mydełko Jacek i Agatka, zdjęcia obrazujące dzieciństwo z dawnych lat.
Wszystko to jest nadal do zobaczenia w Muzeum Ziemi Garwolińskiej w Miętnem do 28 kwietnia. Ze swojej strony serdecznie zapraszam.
Ponieważ moja żona Marzenka włożyła w tą wystawę ogromną dawkę energii, zapału i zaangażowania chciałem jej podziękować za całą wykonaną przez nią pracę oraz za wytrwałość w dążeniu do osiągniętego celu.
Moim skromnym podziękowaniem niech będzie poniższa relacja z tego wydarzenia, relacja nieco przekornie przygotowana w kolorach również sprzed lat jakie ja mam w pamięci ze swoich pierwszych wówczas zdjęć wykonywanych w kolorze na kliszach Orwo. Myślę też, że choć to materiał wykonany przybocznym Fuji X100 to tak przygotowany nie będzie przeszkadzał w oglądaniu zdjęć.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)

