Z przyjemnością zapraszam na nowy wpis dotyczący wykonanych zdjęć w dniu chrztu św. Zosi, ukochanej córeczki Justyny i Wojtka, kiedyś równie dzielnie współpracujących jako para młoda przed moim obiektywem.
Co najbardziej mi się spodobało tego dnia? Domowa atmosfera, przygotowany stół w domowym salonie, pięknie przygotowane aranżacje no i Zosia, słodziak pod każdym względem. Bardzo często w dzisiejszych czasach zauważam ucieczki z domu w „klimatyczne” restauracyjne aranżacje, wygodę i beztroskie zakończenie uroczystości zamykając drzwi restauracji.
Uważam jednak, że tak ważne rodzinne uroczystości, szczególnie te dotyczące naszych dzieci powinny być jednak przeżywane w domu, miejscu dla dziecka bezpiecznym, bliskim, przytulnym. Tłumaczenie, że brakuje miejsca jakoś do mnie nie trafia, zawsze możemy przecież ograniczyć się do tych najbliższych i przeżyć te wspaniałe chwile we własnym domu, budując jego status „naszego miejsca na ziemi”.
Justyno, Wojtku – gratuluję tego jedynie słusznego podejścia i zaangażowania w przeżywanie tak ważnego dnia w życiu Zosi we własnym domu!
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)

