Majowy ślub – Kinga i Jakub, reportaż ślubny

Dzień ślubu – niby taki sam jak zwykle, reportaż ślubny

Kiedy rozpoczynam pracę w dniu ślubu moich klientów nigdy nie wiem, czego mogę się spodziewać. No może nieco wiem, mam zapiski gdzie i o której godzinie w uzgodnieniu z klientami mam się pojawić. Wiem jak wygląda zarys wydarzeń, ich planowanego przebiegu tego dniu.

To oczywiście tylko niejako „szkic”. Wszystko przecież może się zmienić, wydarzyć, muszę być gotowy na to, czego nie ma w rozpisce czy scenariuszu.

Spotkanie w dniu ślubu na etapie przygotowań to jeden z moich sposobów, by dać się poznać przez to jak pracuję, by poznać najbliższych dla moich klientów, którzy najczęściej w tym dniu są obecni wraz z nimi. Luźne i swobodne rozmowy, ja wciąż z aparatem w ich trakcie, praca powoli płynie i nabiera rozpędu.
Pomimo pozornego na zewnątrz „spokoju” mam w głowie ścisły plan działania. Wiem, że już za chwilę muszę być w drodze do kolejnego miejsca przygotowań, muszę przewidywać możliwe utrudnienia, niesprzyjające sytuacje ale tez warunki pogodowe. Tego dnia nie ma możliwości i miejsca na pomyłki, wszystko musi być na czas i bez szans na powtórki.

Po przygotowaniach u Jakuba przy okazji tego zlecenia czekał mnie przejazd do domu Kingi, tym razem to odległość niemal 90km. Czasami jest to 5-10km, bywa też, że przygotowania obojga narzeczonych odbywają się  w jednym miejscu a czasami trzeba wybrać się w dłużą podróż.

Kiedy oglądamy zdjecia tak jak w tym wpisie, tego tła pracy nie widać co nie oznacza, że go nie ma.

 

Za każdym razem jest stres, zawsze może coś pójść nie tak jak tego bym chciał, jak planowałem. Staram się więc zawsze być otwarty na to, czego nie planowałem a co właśnie ma miejsce, jestem gotowy i fotografuję te sytuacje, wydarzenia, na tym polega przecież moja praca dla klientów w dniu ich ślubu.

 

Aby nie zanudzać zbyt długo zapraszam do obejrzenia niżej wybranych zdjęć. Tutaj na mojej stronie prezentuję tylko małą ich ilość bo jak już pisałem wcześniej tutaj, nie ważna jest pewna opowieść i to, że materiał przy oglądaniu nie nudzi odbiorcy.
Nieco ponad 36 zdjęć odpowiada ilości klatek zdjęciowych, jaką udawało się wykonywać przy fotografowaniu na kliszach.

 

Serdecznie zapraszam.

brak komentarzy
Komentarz

Twój adres e-mail nigdzie nie będzie publikowany. Pola oznaczone są wymagane *

Zapraszam skorzystaj z ponizszych

Info

Portfolio

Rezerwuj