Ślub we wrześniu a publikacja ponad rok później.
Tak, czas bywa, że płynie dość szybko a posty i publikacje dość niespiesznie realizuję co nie jest wcale oznaką lenistwa a jedynie odkładaniem w czasie piękna, którym chętnie się jednak już podzielę.
Wspominam ten dzień, co jest zawsze jednak miłe a dodatkowo, przy okazji zdjęć przypominam sobie czas i pogodę, ciepłotę tego wrześniowego dnia, słońce i lekki powiew wciąż ciepłego wiatru.
Czas płynął dość nostalgicznie i równie niespiesznie jak i tworzenie tej publikacji.
Tak właśnie powinien upływać dzień ślubu. Bez zbędnego pośpiechu lecz z pozytywnym nastawianiem i emocjami, które są tym bardziej ważne bo ten dzień jest ważny, jest piękny i pełen pozytywnych emocji o co Alicja i Adrian doskonale zadbali i o co polecam zawsze dbać.
Kiedy ustalaliśmy z Alicją i Adrianem miejsce realizacji sesji zdjęciowej, pośród wszystkich propozycji padło hasło: „Kazimierz”. To hasłowe podejście bywa bardzo mylne szczególnie, że ja najczęściej w Kazimierzu kończąc udaję się tylko na kawę i gofry z para młodą zaś same zdjęcia powstają wokoło tego pięknego miasteczka.
Serdecznie zapraszam na wspomnienia zapisane w fotografiach, na wspomnienia z dnia ślubu i sesji plenerowa Alicji i Adriana.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)

